środa, 29 czerwca 2011

Funkcjonariusze pracują także na weselu

Zamiast się bawić, wykonują zadania. Chyba im się zdaje, że są przezroczyści i niewidzialni.

wtorek, 28 czerwca 2011

Funkcjonariusz Rydzyk

Uaktywnił się. Mówił w ubiegłym tygodniu o wykluczeniu i totalitaryzmie. Nie trzeba wiele inteligencji, by pojąć, że został stworzony przez juntę do przejęcia kontroli nad znaczną częścią opinii społecznej.

Dyskryminacja, wykluczenie, totalitaryzm - te i podobne im słowa były już używane niedawno w naszym społeczeństwie, ale nie w życiu publicznym. Junta dysponuje bardzo sprawnym aparatem, który na bieżąco dostarcza szczegółowych informacji o tym, co dzieje się w społeczeństwie. Dzięki temu aparat propagandowy może reagować na bieżąco, niemal natychmiast, przechwytując kontrolę nad wszelkimi nowymi zjawiskami społecznymi. Jest to specyficzna kradzież intelektualna, mająca zapobiec wytworzeniu się nowych autorytetów i utracie kontroli nad społeczeństwem. Junta rządzi za pomocą systemu sztucznych, sfałszowanych autorytetów. Dzięki kradzieży idei i wkładaniu ich w usta fałszywych autorytetów stwarza wrażenie, że to one pierwsze sformułowały takie wnioski.

Rydzyk jest jednym z wielu fałszywych autorytetów. Zapewne otrzymał wytyczne, jakich słów ma użyć w swojej wypowiedzi publicznej. I użył ich, ale w kontekście dosyć absurdalnym, odmiennym od tego, w jakim te słowa zostały użyte wcześniej.



P.S. Telegazeta kanału TVP1 zniknęła niedługo po opublikowaniu tego wpisu i nie pojawiła się do późnych godzin wieczornych. W kanale TVP2 telegazeta była dostępna przez cały czas.

środa, 22 czerwca 2011

Scenki umówione i odegrane

SLD odgrywa scenkę pt. "Kto wystartuje z Warszawy i okolic i z którego miejsca na liście wyborczej". Kilka dni wcześniej przedstawienie zaanonsowano: Kalisz nie zgadza się na start z trzeciego miejsca na liście. Dwa dni temu, w poniedziałek 20 czerwca Piekarska mówi w mediach, że Napieralski kłamie. Kalisz wystartuje z pierwszego miejsca, ona coś tam zrobiła. Pokazali Napieralskiego. Coś mówił. Wszystko to scenki zaplanowane i odegrane. Media pokazują to wszystko, udając, że tu coś nowego się dzieje. A tu nie ma czego opisywać. Obie strony, SLD i media, odgrywają stary spektakl. Trzeba pokazać twarze działaczy w tv. No to pokazują. Pretekst nieistotny. Tym razem pretekstem była rzekoma różnica zdań w SLD.

Kalisz, jako czołowa postać junty, jest otoczony wyjątkową opieką medialną. Propagandę na jego temat wciskają nawet w programach dziecięcych. A tymczasem ma na sumieniu sprawę Krzysztofa Olewnika. Rodzina Olewników błagała go o pomoc, kiedy był ministrem spraw wewnętrznych w rządzie SLD. Nie pomógł. Reprezentuje juntę, nie społeczeństwo. To przykład nazywania czarnego białym.

niedziela, 19 czerwca 2011

Junta, Urban, Michnik

Niedawna wrzawa wobec witryny antykomor.pl i jej właściciela była zaaranżowaną hecą medialną. Sama akcja ABW była teatralna i przesadzona. Wszystko w tej sprawie jest sztuczne. Sztucznie wywołana heca. Sztuczne nagłośnienie. Sztuczny satyryk w osobie właściciela witryny antykomor. Można się domyślać, że jest współpracownikiem junty. Witryna prawdopodobnie została stworzona na jej zlecenie. Treść ustalona odgórnie i odgórnie zlecone nagłośnienie akcji.

Prawdziwe zagrożenie dla swoich interesów junta stara się likwidować po cichu, dbając przy tym o wymówki, by wydawało się, że chodzi o coś zupełnie innego. Nagłaśniane są natomiast osoby podstawione przez juntę, takie jak kataryna, antykomor, czy wiele innych, o których pisałem w blogu już dawno temu. Chodzi o to, by nie dopuścić do wytworzenie się autentycznego przeciwnika, który byłby głośny medialnie. Junta nie czeka więc z założonymi rękami. Produkuje takich udawanych przeciwników w ramach całkowicie sfałszowanego życia medialnego w Polsce.

Junta przeszła długą ewolucję od czasów rewolucji bolszewickiej. Przetestowano wiele metod manipulacji społecznej. W PRL funkcjonowały rzekomo niezależne od władzy kabarety, które z niej kpiły. Nic z tych rzeczy. Władze komunistyczne kontrolowały wszystko żelazną ręką. Kabarety produkowały swoje kpinki na zamówienie władz, aby znieczulić społeczeństwo i udawać, że nie jest tak nieporadna, że nie rozumie prostych tekstów kabaretowych.

Metoda kabaretowa działała całkiem dobrze. Nic dziwnego, że szef PRL-owskiego czasopisma satyrycznego Szpilki, Jerzy Urban, został rzecznikiem prasowym Jaruzelskiego. Był specjalistą od propagandy. Zapewne jednym ze współautorów metody kabaretowej. I nic dziwnego, że przyjaźni się z Michnikiem, który też współtworzył nowe metody masowej manipulacji społecznej. Chodziło m.in. o to, by ogłupić ludzi do tego stopnia, że ich myślenie nie wydostanie się poza najgłupsze stereotypy i głupawe odzywki. Cały opis rzeczywistości sprowadzić do kabaretu, wyzwisk, kopania po nogach, absurdu i niezrozumiałych kłótni. Dzięki krańcowej prymitywizacji życia społecznego i politycznego może junta wciskać ludziom największe głupoty jako rzeczy godne uwagi i ważne. I tak dalej.

środa, 8 czerwca 2011

Pełnomocnicy

Nikt się nie dziwi, że pełnomocnikiem rodziny Olewników jest adwokat Bogdan Borkowski, który był wcześniej pełnomocnikiem spółki Hotele Wojskowe sp. z o.o.? Dobry znajomy Wojciecha Brochwicza, członka Platformy Obywatelskiej, wcześniej oficera Urzędu Ochrony Państwa, a przed 1990 - członka Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, młodzieżowej przybudówki PZPR. O Brochwiczu piszą m.in. tak:

to wpływowy mecenas związany z PO i firmami Krauzego

Także i Brochwicz był przez pewien czas pełnomocnikiem rodziny Olewników.

Wygląda na to, że pan Włodzimierz Olewnik i jego rodzina zostali szczelnie obstawieni także od strony reprezentacji prawnej i mogą być od tej strony kontrolowani i manipulowani. Nie każdy adwokat mógłby przecież reprezentować Hotele Wojskowe. Do tego są potrzebne odpowiednie kontakty.

Dlaczego ludzie z tych kręgów tak mocno obstawili rodzinę zamordowanego Krzysztofa Olewnika? Czego się boją?